Gazeta Miechowic

            

                                                                     Bytom : Przemiany

 

                                                       Społeczno - Gospodarcze i Zagrożenia

 

                                                         dr Witold Mazurek

 

Bytom jest jednym z najstarszych miast Górnego Śląska, położonym 15 kilometrów od Katowic. Ważnym atutem lokalizacyjnym miasta jest zarówno centralne położenie w województwie śląskim jak i przebiegające przez Bytom główne szlaki komunikacyjne o charakterze regionalnym, krajowym i międzynarodowym.

Jeszcze niedawno był on znaczącym ośrodkiem przemysłowym, gdzie w działających kopalniach i zakładach przemysłowych znajdowało pracę wielu ludzi. Obecnie jednak należy do miast, w których skupiło się najwięcej problemów gospodarczych i społecznych związanych między innymi z procesami restrukturyzacji przemysłowej oraz degradacji infrastruktury.

W życiu społeczno-gospodarczym Bytomia dominującą rolę odgrywał przemysł ciężki, a w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Bytom przeżywał okres największej prosperity. W tym okresie liczba ludności miasta znacznie przekraczała 200 tysięcy – według GUS w 1987 roku osiągnęła swój szczyt czyli liczbę prawie 240 tysięcy. Mieszkańcy pracowali w zlokalizowanych tu 11 kopalniach i 2 hutach żelaza. W ostatnim okresie w wyniku procesu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego i hutnictwa zamknięte zostały działające na terenie miasta kopalnie i huty – najwięksi lokalni pracodawcy. Dziś pozostała jedynie kopalnia Bobrek Centrum. Choć liczba ludności wynosi obecnie około 160 tysięcy, co oznacza, że przez ostatnie 30 lat zmniejszyła się o 80 tysięcy – 1/3 w porównaniu z poziomem z 1987 roku, nadal dla wielu mieszkańców miasta nie ma pracy.

Zwolennicy utrzymania górnictwa w mieście zwracają uwagę na dużą ilość miejsc pracy w kopalniach. Przeciwnicy natomiast mówią o coraz dotkliwszych skutkach szkód górniczych w rejonie Bytomia. Wystarczy przypomnieć tragedię bytomskiej dzielnicy Karb, która w 2011 z powodu szkód górniczych niemal w całości zniknęła z powierzchni ziemi i niezbędna była ewakuacja kilkuset rodzin. Lecz nie była to jedyna sytuacja, będąca dowodem, że szkody górnicze nadal zagrażają miastu: w 2012 roku z uwagi na zniszczenia został zamknięty Kościół ewangelicko-augsburski w Miechowicach. Uszkodzeniu uległa również obwodnica Bytomia. Za naprawy szkód musi zapłacić Kompania Węglowa, więc zasadnicze pytanie brzmi ile jest w stanie wydać na naprawy okolicznych terenów nim koszty przewyższą zyski z wydobycia?

Niestety restrukturyzacja tradycyjnych sektorów gospodarki w tym regionie w sposób bezpośredni pociągała za sobą narastanie niekorzystnych tendencji na bytomskim rynku pracy. Ogromnym problemem stał się duży poziom bezrobocia, który od kilku lat utrzymuje się na poziomie około 20%, a na przełomie 2013 i 2014 roku osiągnął prawie 22%. Aktualnie bardzo powoli spada, w maju bieżącego roku wynosił 18%. Z danych Urzędu Pracy w Bytomiu wynika również, że zdecydowana większość bezrobotnych w tym mieście nie ma pracy dłużej niż 6 miesięcy, a ponad 2600 osób powyżej 24 miesiące. Bez pracy są w większości ludzie młodzi od 25 do 44 roku życia, wyraźnie przeważają osoby z wykształceniem gimnazjalnym i zasadniczym. Z danych tych płynie wniosek, że niezbędna jest pomoc państwa, by zmniejszyć bezrobocie i dać mieszkańcom Bytomia możliwość rozwoju. Dla porównania można przytoczyć dane innych miast Śląska, gdzie poziom bezrobocia jest wyraźnie mniejszy: Katowice – 4,4%, Tychy – 4,8% czy Gliwice – 6,4% (dane za maj 2015).

Brak pracy, niskie wykształcenie i utrata nadziei na poprawę sytuacji życiowej powodują różnego rodzaju patologie społeczne i spadek poziomu bezpieczeństwa. Ludzie nie widząc perspektyw dla siebie często popadają w zatargi z prawem, alkoholizm czy narkomanię. Taki stan rzeczy wpływa na sytuację całych rodzin, przez co coraz młodsze pokolenia starają się „radzić sobie” i pomóc w podreperowaniu własnego budżetu. Niestety, co widać na przykładzie Bytomia, coraz wcześniej

zaczynają. W grudniu ubiegłego roku gazeta Dziennik Zachodni podał, iż w Bytomiu udało się złapać seryjnego włamywacza, który w okresie od czerwca do września 2014 wielokrotnie włamywał się do samochodów i mieszkań, kradnąc różne wartościowe przedmioty. Nieletni przestępca miał tylko13 lat.

W Sprawozdaniu Komedy Miejskiej Policji w Bytomiu z 2012 roku można przeczytać, iż najliczniejsza kategoria stwierdzonej przestępczości to zdarzenia o charakterze kryminalnym (78,1%). Dużym niebezpieczeństwem, szczególnie wśród nieletnich, są przestępstwa narkotykowe – w 2012 roku funkcjonariusze w Bytomiu ustalili 154 osoby podejrzane, w tym aż 21 nieletnich. W sprawach za rozbój, kradzież i wymuszenie rozbójnicze w 2012 roku 121 osobom przedstawiono zarzuty, natomiast za udział w bójce lub pobiciu zatrzymano 168 podejrzanych. W sprawach o kradzież z włamaniem wszczęto 623 postępowania, a zatrzymano 159 podejrzanych.

Jednocześnie w 2012 roku policjanci podjęli 226 interwencji będących skutkiem przemocy domowej. Ofiarami przemocy domowej w zdecydowanej większości były kobiety i dzieci – wśród 322 pokrzywdzonych w wyniku przemocy domowej było: 211 kobiet, 18 mężczyzn, 93 małoletnich dzieci. Sprawcami przemocy są głównie mężczyźni - na 227 sprawców 11 to kobiety, a 216 to mężczyźni.

Ważnym problemem jest walka z alkoholizmem. Nie jest to jedynie sprawa zdrowia uzależnionego człowieka, ale także bezpieczeństwa w rodzinach i społeczeństwie. W 2012 roku policjanci ustalili, iż ponad 42% sprawców przemocy domowej znajdowało się pod wpływem alkoholu, a na terenie miasta zatrzymano 404 kierujących pojazdami w stanie nietrzeźwości oraz po użyciu alkoholu.

Poza problemem bezrobocia i przestępczości, pojawia się również problem zmniejszania się i starzenia społeczeństwa bytomskiego. W latach 2011-2013 z Bytomia wyjechało prawie 4 tysiące osób. Niestety statystyki urzędów bytomskich pokazują, że w mieście zostają osoby starsze lub niewykształcone, a ponad 6 tysięcy rodzin jest objętych pomocą Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Rodzi to poważane problemy z wykluczeniem społecznym i alienacją.

W Bytomiu działa od 2009 roku Klub Integracji Społecznej, którego celem jest zapobieganie marginalizacji społecznej osób bezrobotnych i ich rodzin, pobudzenie ich aktywności w życiu społeczności lokalnej, aktywizacja osób długotrwale bezrobotnych oraz podniesienie ich kwalifikacji. Wsparciem objęte są osoby zagrożone lub dotknięte wykluczeniem społecznym, między innymi: bezdomni realizujący indywidualny program wychodzenia z bezdomności, uzależnieni od alkoholu i narkotyków po zakończeniu programu terapeutycznego, chorzy psychicznie, długotrwale bezrobotni, zwalniani z zakładów karnych, uchodźcy realizujący indywidualny program integracji czy też osoby niepełnosprawne.

Należy jednak pamiętać, że nie wystarczy walczyć z negatywnymi skutkami, ale trzeba im przede wszystkim zapobiegać. Bytom stanął na rozdrożu – z jednej strony nie jest w stanie opierać swojej gospodarki nadal na górnictwie, z drugiej strony brak jest dużych zakładów pracy, w której znalazłyby zatrudnienie osoby bezrobotne (jest ich obecnie w Bytomiu ponad 10 tysięcy). Władze Bytomia od lat starają się umożliwić przekształcenie byłych zakłady w nowe miejsca pracy - w styczniu 2008 roku oddano do użytku 1. etap Bytomskiego Parku Przemysłowego na zrekultywowanych terenach po zamkniętych zakładach górniczo-hutniczych „Orzeł Biały”. Jednym z głównych filarów gospodarki Bytomia jest również handel, i jako miasto o długich tradycjach handlowych promowana jest ta gałąź gospodarki.

Ostatnio Bytom wraz z Łodzią i Wałbrzychem włączono w mechanizm tzw. Obszarów Strategicznej Interwencji, jako wymagający specjalnych działań państwa - ma on dostać w najbliższych latach ponad 100 milionów Euro na działania w zakresie rewitalizacji społecznej oraz inwestycyjnej. Samorządowcy z Bytomia sygnalizują, że w najbliższych kilku latach ich miasto czeka największy w jego historii remont, dla odbudowy bazy ekonomicznej i poprawy jakości życia mieszkańców. Prace muszą jednak uwzględniać zastosowanie najnowszych technologii energetycznych, bo Unia Europejska finansuje tylko te o najwyższym stopniu efektywności energetycznej.

Choć prace nad rządowym programem dla aktywizacji gospodarczej województwa śląskiego trwają od stycznia, nadal nie widać żadnych efektów. Ma to być program zharmonizowany, który będzie łączył troskę o zachowanie dotychczasowego dorobku gospodarczego województwa śląskiego z potrzebą rozwijania nowych gałęzi przemysłu. Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności, stwierdził jednak, że do chwili obecnej zapowiedzi ze stycznia pozostały jedynie pustymi deklaracjami, a rząd nie ogłosił do chwili obecnej żadnego programu.

Wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik, zapowiedziała natomiast, że specjalne rozwiązania gospodarcze zostaną zawarte w tzw. ustawie modernizacyjnej, która miałaby ona ustanowić specjalny pakiet interwencyjny na najbliższe 20 lat, którego celem byłoby wspieranie regionów objętych kryzysem strukturalnym. Wartość pakietu przekraczałaby 13 mld zł, a w pierwszej kolejności objęte byłby nią Śląsk i Małopolska. Ustawę jednak stosowano by w przypadku wystąpienia kryzysu strukturalnego, a zdaniem strony rządowej, nie można o nim na razie mówić.

25 maja Ilona Antoniszyn-Klik podczas wystąpienia zaznaczyła, że Śląsk potrzebuje instrumentów, które doprowadzą do reindustrializacji regionu, a szczególnie tereny, które mogą być objęte strukturalnym bezrobociem wynikającym z wycofywania się z górnictwa. Zaznaczyła, iż  powinny to być instrumenty uniwersalne, które będzie można zastosować w każdym rejonie Polski w sytuacji kryzysowej. Początkiem stosowania tych instrumentów miałby być program dla Śląska i zachodniej Małopolski, a jednym z podstawowych elementów programu jest tworzenie terenów pod przyszłe inwestycje oraz przyciąganie inwestycji, między innymi poprzez tworzenie rozproszonej sieci parków przemysłowych z małymi i średnimi przedsiębiorstwami, które mogłyby zatrudniać mniejszą liczbę osób, ale w sposób bardziej zrównoważony. Wiceminister obiecała również wsparcie dla firm już działających na Śląsku oraz podkreśliła konieczności rewitalizacji terenów poprzemysłowych i zasobów mieszkaniowych przy współpracy z samorządami. Niestety nie został podany żaden termin, w którym przynajmniej część pomocowych rozwiązań mogłaby zacząć obowiązywać.

Patrząc na tempo prac rządu nad programem pomocowym dla Śląska trudno określić ile lat będzie jeszcze trzeba poczekać na rozpoczęcie działań reindustralizacyjnych. Zasadnym wydaje się pytanie czy brak wyników w tym zakresie związane jest z brakiem pomysłów czy dobrej woli strony rządowej.

 

                                                                                                                                                                         dr Witold Mazurek